Dycha. Najlepsze numery kwietnia 24
Miło słyszeć, że na kanale SBM wychodzą jeszcze ważne i dobrze napisane rzeczy. „HUTA” to manifest emancypacyjny młodego Szarana, w którym są emocje, pewność i ta godna wychowanego na Piotrze Rubiku umiejętność wykorzystania patosu w muzyce Shdøwa i Hubiego, która miała być ponoć dla samego Kanyego Westa. „W oczy” Miłego ATZ jest równie prostolinijne i radiowe, ale jeszcze bardziej chwytliwe, również dlatego, że poświęcone kwestii damsko-męskiej. Przypominają się te bardziej liryczne numery Tedego.
„ASMR” i „Beniowski” trafiają tu głównie przez bity NOON-a i ekipy Miroff x Hvll x Hubi, o których już na Raptusie było pisane. Ale nie tylko ze względu na nie – Kwiatek Haze w pierwszym z utworów wpisuje się w klimat barwą i katatonicznym flow. Żyto w drugim kawałku przykuwa uwagę pojedynczymi wersami, które – jak twórcy sami mówią – nagrywane są w ruchu i pisane od niechcenia. Otwierająca fraza Nie chcę wracać do Polski / nie jak kiedyś ten cały Dąbrowski odbija się echem po głowie.
Kwiecień to świetna forma Ryfi Ri. Wyróżnia się w „Underground Kingz”, gdzie Łysonżi z Kubą Knapem doprosili całe WCK – ma patenty, żeby gryźć ten szybki bit Młodego, choć warszawskiemu gospodarzowi też należą się komplementy za dostosowanie stylu. Raperka błyszczy na produkcji Konery w „Grupi.luff”, bo eteryczny zaśpiew łączy płynnie z konkretną opowieścią i siatką nawiązań. Sznyt Ryfy słychać też u Hai Graf w „Wersach w trasie”, gdzie boom bap z silnikiem Folka wiezie pewnie, spokojnie i stylowo.
Co dalej? Mielzky z Persem u boku nawija melodyjniej i krąglej, słychać w „Spokojnie bracie” echa słonecznego, wyspiarskiego 2stepu. W „HHHeadz” Bartka Koko, Barego i Shelleriniego słychać z kolei bas z pierwszej połowy lat 90., skrecze (DJ Cutahead) i chemię między raperami. Tylko hip-hop i aż hip-hop wśród kompaktów, winyli i tagów. Biak (na zdjęciu otwierającym publikację) z Qzynem, duet raper-producent, mogą nie mieć w „JOCC” bębnów, mają za to feeling i mają to staranne pisanie, które powodują, że chcesz jeszcze. Płyta „Jasny Obraz Ciemnych Czasów” ponoć w czerwcu.
Wszystkie opisywane utwory do odsłuchania powyżej, a na kwietniowej liście zapasowej też sporo się dzieje: