Bam, bam, bam jak Margera. Polski drill, ale bez wstydu (recenzja)
Jak polscy raperzy radzą sobie z drillem? Powiedzmy dyplomatycznie, że różnie. Niektórzy całkiem wcześnie (za wcześnie?) dorobili się reputacji specjalistów od zagadnienia (patrz Miszel). Nie ma co też robić z igieł wideł, bo trudno podejrzewać, aby ogarnięci warsztatowo raperzy z dobrym wyczuciem rytmu, którzy radzą sobie z hip-hopem, trapem czy house’em, mieli problem z odnalezieniem […]