Pomnik trwalszy niż wyświetlenia (recenzja)
Wymieniłbym bez większego trudu szereg – no dobra, może raczej garstkę – raperów, których roboczo nazywam powrotowcami. To ludzie, którzy ze dwie dekady temu przeżyli z hip-hopem coś intensywnego, tożsamościowego, ale potem z różnych powodów się zniechęcili. Rap ewoluował tak, że w dużej mierze sobie zaprzeczył, a śledzenie go stało się robotą na dwa pełne […]