Dycha. Najlepsze rapy lipca 22

Kiedy zwolnić tempo, jeśli nie w samym środku wakacji? W lipcowe królestwo utworów niespiesznych, funkujących, w których vibe króluje nad przekazem, wprowadzają HNCVOTY, a więc Barto Katt, Soulpete i doproszony do „Motywatora finansowego” Rau Performance. Co znaczą dobre dęciaki i jak przyjemnie trzymać stopy w potoku, przypomni Skorup z Jazz Gang Beatz i Jareckim w „Tam, gdzie wszystko jest”. Na kalifornijskie słońce i wspaniałe syntezatory zapraszają w „Helles” Bleiz, Plazzm i DJ Qmak.

Lipiec to też młodzi, rozśpiewani i cholernie pracowici hedoniści – nie mogę zapomnieć wejścia asstera, który w „Muszę zarabiać” zdeklasował Maciasa z wiele popularniejszego White Widow, po głowie chodzi mi w kółko refren Trill Pema z nagranego z Young Jacobem „Bloku”, zaś ewolucja samowystarczalnego w pełni Zeamsone‚a nie ma prawa ujść nikomu. „Cena ambicji” została zapłacona.

Co zaczyna się wolno, szybko się kończy. Z klubowym, wegańskim funky wjeżdża Kobył, Peepz i zespół Krejzz, a „Lawasz” mają wspaniale lekkostrawny. Tajemniczy DJ Blik chce honorować warszawską scenę elektroniczną, ale do prowadzonego bezbłędnie przez prawie sześć minut „Powiększenia” zaprosił trójmiejskiego Szczyla. I dobrze zrobił. Z kolei FONOS z gwarantującym jakość Gibbsem łączą w „Harcie” melodyjne rapowanie z EDM-em i etnicznym samplem. Mamy hit.

A jeśli komuś mało etnicznego, to proszę posłuchać, jak „Konie kare” ujeżdża Lukasyno i Zbigniew Nasiadko. Dobry topór cenię sobie wyżej niż laptopa / Z pieca wydobywam popiół i nacieram stopy / Do snu mnie kołysze szept magicznych topól / Moje płuca zahartował oddech betonowych bloków – nie trzeba nic dodawać.

WSZYSTKIE 10 UTWORÓW DO ODSŁUCHANIA TUTAJ: