Kadet Szewczyk kawałek po kawałku

Jesień jest złota? Jeżeli patrzymy na drzewa. Patrząc po polskich płytach rapowych, jest póki co najwyżej pozłacana. Czarno-biała, choć raczej blada, może trochę buraczkowa. Czuć ją rozkładem. To muzyka, która już była, zbyt słaba, żeby przetrwać zimę.

Brakowało kogoś, kto wyprowadzi myśli na spacer, choć wcale nie chcą wychodzić. Kogoś, kto nie próbuje trafić w moment czy w oczekiwania, a będzie uparcie robić swoje. I zrobi coś, co przy odbiorze zapewni to szersze spektrum emocji – zirytuje i zachwyci, sprowokuje i obarczy poczuciem winy. Taką płytę dostarczył właśnie Kadet Szewczyk, poruszający się na granicy zarozumiałego z przenikliwym, manierycznego z naturalnym, anachronicznego ze świeżym. Lekarstwo dla znudzonych, szczepionkę dla tych, którzy mają za dużo czasu na zastanawianie się.

Tak wygląda okładka „Bez tytułu proszę”. Sesję fotograficzną na potrzeby płyty zrobiła Zuzanna Mazurek.

„Bez tytułu proszę” jest produkowane – w połowie – przez ludzi, którzy odpowiadają za muzykę na „Milczmen screamdustry” Laikike1’a i „Postanawia umrzeć” Bonsona, a więc na materiałach wyjątkowych, zostawiających blizny, poruszających nawet po bardzo wielu przesłuchaniach. Gościnnie mamy na tym krążku outsiderów: twórców nieprzystających do polskiej sceny rapowej, może i do swojego pokolenia. Nikt inny niż gospodarz nie wpadłby na taką ich układankę. Rolę wydawcy odgrywa z kolei oficyna odpowiedzialna za hurtowe dostarczanie rapu (choć już nie tylko) wysokiej jakości w każdej z jego estetyk. Ale najciekawszy w tym wszystkim i tak jest Kadet Szewczyk – za młody na Heroda, za stary na „Galileo”, porywający się z ambitnymi formalnie słowotokami na tematy, od których ucieka się tu z piskiem opon. Zawsze jakiś i zawsze przygotowany.

Pociągnąłbym dalej analizę i pooceniał, jednak mi nie wypada, bo współpracujemy z Szewczykiem dziennikarsko. I tak już pewno napisałem za dużo. Mogę za to oddać głos samemu artyście, żeby kawałek po kawałku swoją płytę opisał. Całą płytę znajdziecie pod tekstem.

1. CYRKONIE, prod. Młodzik

KS: Kiedy usłyszałem podkład Młodzika, wiedziałem, że mam okazję szeroko zarysować to, co w ogóle chciałbym przekazać na płycie, ale jednocześnie wywołać kilka obrazów, które będą o sobie samostanowić. To mroczny początek albumu – zawarłem w nim tematy, do których prawdopodobnie nie będę już wracał w taki sposób.

2. POKOLENIE JP2, prod. Jaca Beats

KS: Od dawna chodził za mną kawałek o zabarwieniu społecznym. Coś, co nie będzie naiwne i nie będzie dawać odpowiedzi, bo nie uważam się za eksperta, jedynie za obserwatora. Mam nadzieję, że udało mi się osadzić szereg skojarzeń w spójnej strukturze, która przedstawia świat widziany oczami osoby z pokolenia JP2 właśnie – osoby, co istotne w kontekście optyki, mieszkającej w Warszawie.

3. KOLEGA OJCA, prod. KPSN

KS: Od razu zaznaczę, że to prawdziwa historia. Kawałek prawdopodobnie nigdy by nie powstał, gdyby nie podkład KPSN-a, którego nowojorską bazę nagle rozsadzają kalifornijskie piszczały. Kiedy je usłyszałem, stwierdziłem, że w refrenie musi być o broni. A jako że nie mam z nią absolutnie nic wspólnego, wysupłałem jedyne wspomnienie, w którym się o nią otarłem, i było na tyle ciekawe, by ulepić z niego historyjkę.

4. JEDYNY SYN, prod. KPSN

KS: Jestem jedynakiem i z rozmaitych powodów czuję drażniącą powinność udowodnienia światu, że coś sobą reprezentuję. Ten numer to bragga (czyli od zarania gatunku wpisana w hip-hop przechwałka – przyp. MF), ale bragga wynikająca z silnego przekonania o tym, że droga, którą obrałem naście lat temu, cały czas ma rację bytu i doczekam się pozycji w środowisku. Znam swoje miejsce w szeregu.

5. PSY feat. Igorilla, prod. Aleksander Jagodziński

KS: Żeby na kwaśnym, niepokojącym podkładzie Olka zrobić uliczny numer o tym, że nie warto robić ulicznych numerów, jak się z ulicą nie ma nic wspólnego – to coś bardzo w moim stylu. Wiedziałem, że chciałbym jeszcze kogoś do podniesienia tego tematu, a że Igorilla właśnie dołączał do BUMP’12, szybko się zgadaliśmy i dograł rewelacyjną zwrotkę, z czego bardzo, bardzo się cieszę.

6. CZAS NA NAS feat. asl33p, Skippin Wood, prod. własna

KS: Ten kawałek trochę traktuję jak producent wykonawczy. Chciałem nagrać z asl33pem, od kiedy go usłyszałem, podobnie było ze Skippin Woodem. Miałem zrobiony bit, na którym ich widziałem, pozostawała kwestia tego, czy się zgodzą. Jak widać, wszystko poszło zgodnie z planem, a obaj spisali się naprawdę świetnie i mam nadzieję, że coś jeszcze podziałamy.

7. BOGA W TO NIE MIESZAJ feat. Penx, prod. własna

KS: Pamiętam, kiedy napisałem do Penksa wiadomość: „Mam pomysł na kawałek z Tobą. Co powiesz na rolę Boga?”. Zwrotki są mocno osobiste, ciężkie, sam bit również produkowałem z myślą o sakralnej, pokutnej atmosferze. Michał jest raperem, którego bardzo cenię, ale przede wszystkim jest człowiekiem, którego uwielbiam, więc wiedziałem, że mogę mu powierzyć trudne zadanie. Podołał.

8.DADDY ISSUES feat. Legendarny Afrojax, Susk, prod. własna

KS: Historia tego numeru jest skomplikowana, ale może dane mi będzie opowiedzieć ją przy innej okazji. Skończyło się na rozprawieniu z tym, co we mnie siedzi dziaderskiego, i na Afrojaksie, który słusznie wziął temat z innej strony, a także Susk, która daje nam swego rodzaju legitymację do tego, by temat poruszyć. Myślę, że z mojej strony to nie jest kropka nad i, bo to złożona sfera relacji, ale cegiełkę dołożyliśmy.

9. BAJERA, prod. KPSN

KS: Lubię rozprawiać się z maczyzmem, odkąd zauważyłem, że miałem go w sobie nawet sporo jeszcze w czasie studiów. Dekonstrukcja pojęcia męskości, ale też tego, jakie wybory podejmujemy, budując w sobie mniemanie o własnej zajebistości ze względu na płeć (i jej konsekwencje), to świetny temat. Tu pewnie też jeszcze się nad sobą kiedyś popastwię.

10. PRZECHODNI PRZECHODNIE, prod. Młodzik

KS: Zawsze chciałem mieć prosty, rapowy numer, a podkład Młodzika do tego zachęcał. Jak to jednak u mnie bywa, nagle zrobiłem się sentymentalny i stwierdziłem, że aż tak prosto nie będzie. Wymyśliłem sobie podróż wstecz, od punktu, w którym jestem teraz, do miejsca zapisanego w mojej głowie w postaci luźnych chwil, niezobowiązującej atmosfery związanej z towarzyszącymi mi wtedy osobami. Czasem ludzie znikają z naszego życia, a my z ich bez wyraźnego powodu. I to chyba nie jest złe.

11. SUKCES, prod. Skórysyn

KS: Bragga będące moim wyobrażeniem o karierze. Bardzo mocno przymknięte oko i wersy, które w mojej opinii po prostu fajnie się pisało i fajnie brzmią. To nie jest profetyczny numer, nie ma też mówić o tym, jakim kozakiem jestem. Rap ma sporo odsłon i to jest interpretacja jednej z nich w moim uniwersum.

12. BOGA W TO NIE MIESZAJ, feat. Penx, prod. Kudel (REMIX)

KS: Penx i Kudel współpracują nie od dzisiaj, więc kiedy ten ostatni dowiedział się, że robimy utwór z tym pierwszym, momentalnie wyszedł z propozycją remiksu. Bardzo się cieszę, bo dla części słuchaczy podkład w pierwotnej wersji może być zbyt przytłaczający, a tutaj zachowany jest klimat, a całość tak nie męczy.