Nie będzie kabaretu, są sample (recenzja)
W 2003 r. niewielu było w podziemiu lepszych zawodników od koszalińskiego rapera Mroka. Wystarczy puścić sobie „Umrzemy młodo” z debiutanckiego „Od sceny do sceny”, by usłyszeć wszystko, czego koleś za mikrofonem potrzebuje – charakterystyczny głos, pewność siebie, dystans, relację z bitem, zapamiętywalne linijki. Wydawało się, że ta kariera odpali – w 2005 r. płytę BlaBla, […]